plaskaty azyl pekińczyk york shitsu plaskate
  • Fundacja
    • O fundacji
    • Kontakt
  • Adopcje
    • Plaskate u nas
    • Plaskate spoza Fundacji
  • Po adopcji
    • Rezydenci
    • W nowym domu
    • W naszym sercu
  • Jak pomóc
    • Adopcje wirtualne
    • Podaruj swój 1%
    • Podziękowania
  • Porady
    • Pielęgnacja pekińczyka
    • Pielęgnacja shih-tzu
  • Linki
  • FUNIO
Strona główna » Po adopcji » W naszym sercu
Duża czcionka Normalna czcionka Mała czcionka drukuj
Funio
Imię: Funio
Umaszczenie: tricolor
Rasa: pekińczyk
Data urodzenia: ok.7lat
Funio trafił do nas w stanie krytycznym...

 

10.08.2011

Dostaliśmy o nim info że przebywa w schronisku i potrzebuje pomocy. Pan Przemek który adoptował od nas pekińczyka i mieszka niedaleko miejscowości gdzie był pies, zgodził się wziąć go na DT na kilka dni póki Pani która miała zabrać go do nas nie będzie wracała do Wa-wy. W domu okazało się że Funio jest najprawdopodobniej po wypadku i ma ciężki uraz neurologiczny. Był weekend - pies nie jadł nie pił, kręcił się w kółko, przewracał -  miał drgawki i oczopląs. Natychmiast potrzebował konsultacji neurologicznej.
Ponieważ oboje Państwo pracują i nie mieli nikogo kto zaopiekowałby się nim na czas ich nieobecności i dowiózłby go do najbliższego neurologa zdecydowali się bezzwłocznie przyjechać z nim do Warszawy aby go nam przekazać. Piesek dojechał w stanie krytycznym. Trzy dni lekarze walczyli o jego życie niestety wyczerpany organizm miernie reagował na podawane leki i w końcu nastąpił śmiertelny wylew krwi do mózgu.
Sekcja zwłok wykazała rozległe obrażenia głowy - wyglądało to na wypadek samochodowy lub uderzenie z ogromną siłą. Obrażenia nie były świeże nie wiemy czy wypadek miał miejsce w schronisku czy nastąpił jeszcze zanim psiak tam trafił. Widać że nie pobierał pokarmu od dłuższego czasu - był straszliwe wychudzony.

Ogromnie nam przykro pieseczku, że nie udało się uratować twojego małego życia.

Żegnaj kochany Funiu.

Copyright by Plaskaty Azyl © 2010